Mój brat w tym roku zaczyna już studia! Ciekawie jest patrzeć
jak wyprowadza się z domu i powoli zaczyna samodzielne życie.
Wspominałam ostatnio pomysły naszej mamy – bardzo mądre-
potrafiła rozwiązać w dobry wychowawczy sposób wiele problemów.
Jednym z nich było kiedyś namiętne zamiłowanie mojego brata do
zabawy zapałkami- oczywiście w ukryciu. Nie mówiąc
już o „płomyku w junkersie” w którym palił mnóstwo rzeczy
(np. patyczki do uszu). Kiedy nasza błyskotliwa mama znalazła
pewnego dnia mnóstwo wypalonych zapałek w łazience, zorganizowała
dość pouczającą zabawę. Wzięła nas do kuchni (była nas
czwórka) i postawiła na stole blaszkę do pieczenia z różnymi
przedmiotami. Nie pamiętam co tam było, ale na pewno wosk i rzeczy,
które się dobrze paliły. Mogliśmy się bawić- palić wszystko
co nam się podoba, oczywiście pod jej czujnym okiem. Przezornie
miała jakąś dużą ścierkę (nie pamiętam, czy była mokra) na
wypadek, gdyby ogień jakoś się wymknął spod kontroli. W pewnym
momencie faktycznie tak się stało- coś zaczęło się dziwnie
palić i ogień buchnął do góry. Mama w porę zareagowała, ale ta
lekcja była bez wątpienia skuteczna – nauczyła nas ostrożności.
Choć ten zwiększony ogień prawdopodobnie nie był planowany,
jednak takie zabawy dla dzieci, których idea polega na pozwoleniu na coś „niedozwolonego”, co dzieci robią
w ukryciu- oczywiście, jeśli to nie jest zła rzecz sama w sobie, jak np. kradzież, z
wytłumaczeniem pewnych prawidłowości i zjawisk, niesie ze sobą
daleko idące pozytywne dydaktyczne skutki.
Nie igraj z ogniem!
wiek: od 6 lat
ilość
dzieci: 1-4 (pod opieką jednej osoby dorosłej)
kategoria:
gry i zabawy dla dzieci w domu – zabawy
dydaktyczne
potrzebne rzeczy:
blaszka do pieczenia, przedmioty, które się dobrze palą, mokra
ścierka, zapałki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz